Nieubłaganie nadchodzą 2 wielkie premiery – w sprzedaży pojawią się superszybkie konsole od światowych gigantów elektroniki. Przekonajmy się, czy rzeczywiście warto z zapartym tchem czekać na ich premiery.

Xbox One po pierwszych zapowiedziach nie wywołał pozytywnych emocji u wielbicieli komputerowej zabawy. Znawcy oceniali wyrób jako fatalnie opracowany – pokazywano najczęściej na staroświecki design konsoli oraz szereg bezużytecznych funkcji. Z większą nadzieją oczekiwany jest Playstation 4, pochodzący z Japonii. Sprzęt wpadł w oko znawcom i szarym obywatelom głównie sporą szybkością. Konsola nie może funkcjonować bez tytułów, które da się na niej uruchomić. Obie konsole zapewnią graczom wiele znakomitych tytułów. Wielu producentów w branży gier zapewniło już, że ich produkcje ukażą się też na next-genowych konsolach.

A kto powinien sobie kupić taką konsolę? Na pewno ci ludzie, którzy są zwolennikami tych platform. Zwolennicy komputerów raczej nie będą zainteresowani wykładaniem pieniędzy na sprzęt, który już w dniu premiery będzie wstecz względem najlepszych PC.

O ile masz notebooka, na którym nie działają świeże produkcje z branży rozrywki elektronicznej, powinieneś zastanowić się nad nabyciem Xbox One (poszukaj więcej informacji tutaj: interesująca strona) lub Playstation 4. Tą drogą wykreujesz wyraźnie rozgraniczenie pomiędzy dziedziną pracy (laptop) a strefą rozgrywki (podłączona pod telewizor konsola). Jeżeli chodzi o wady konsol, warto przede wszystkim powiedzieć o cenach.

Konsola zwykle nie kosztuje wiele, jednak wszystkie pozycje na nią są przeciętnie dwukrotnie kosztowniejsze od typowych tytułów na PC. Następną wadą jest brak możliwości unowocześnienia sprzętu. Normalny komputer można zawsze unowocześnić nowym elementem, takim jak chociażby szybsza jednostka obliczeniowa. Konsola, taka jak Xbox One, to zaplombowana całość, w której niemożemy nic zmodyfikować. Mimo tego nie za bardzo pozytywnego wpisu, mam coś na osłodę. Gdy sprawdzisz ten tytuł z pewnością będziesz miał doskonałą zabawę.